Jak się uczyć

Szkoły języka hiszpańskiego w Krakowie – zestawienie

Niektórzy z Was chodzą na kursy wakacyjne, inni wolą po prostu wybrać coś dla siebie w ciągu roku szkolnego, bo łatwiej się zmobilizować. Każda opcja jest dobra, bo prowadzi do wzbogacenia Waszej wiedzy z zakresu języka obcego. Ale jeśli nadal nie wiecie, którą szkołę językową warto wybrać, to mam cztery propozycje.

  1. El Abanico – bardzo dobra szkoła, która wyrobiła sobie mocną markę na rynku i to właśnie dlatego umieściłam ją na pierwszym miejscu w zestawieniu. Lektorzy to tylko hispanohablantes, a na zajęciach nie wolno Wam pomagać sobie angielskim. Nawet jeśli lektor go zna, a to mobilizuje do nauki i mówienia. Poza tym w szkole są organizowane różne wydarzenia, dzięki którym poznaje się regionalne tradycje lub kulturę jakiegoś hiszpańskojęzycznego kraju. I to się im bardzo chwali.
  2. Porto Alegre – szkoła języka hiszpańskiego i portugalskiego. Chodziłam tu przez jeden semestr – mają bardzo fajne skrypty do nauki, które zawierają całą masę ćwiczeń, a dodatkowo lektorzy przygotowują swoje materiały. Miałam ogromne szczęście trafić na najlepszego lektora, jakiego miałam i to dzięki niemu bardzo szybko przyswoiłam sobie formy czasów przeszłych. Niestety kadra bardzo często się zmienia, a co gorsza, zatrudniają coraz mniej lektorów z krajów hiszpańsko- czy portugalskojęzycznych. No ale bądźcie czujni.
  3. Mały Rynek – w tej szkole zaczęłam swoją przygodę z hiszpańskim, głównie dlatego, że wykorzystałam swojego Groupona, a dodatkowo szukałam szkoły, w której zajęcia zaczną się później niż w lutym/marcu. Taką szkołę znalazłam, trafiłam na fantastyczną lektorkę i ogólnie byłam mega zadowolona. Wróciłam po wakacjach i mój entuzjazm opadł, bo lektor się zmienił i uczył naprawdę źle. Więcej już do tej szkoły nie przyszłam, ale przyznaję, że była to wyłącznie kwestia lektora, a nie szkoły jako takiej. Bo jeśli chodzi o wyposażenie i ogólny poziom, nie mogę nic zarzucić. Z resztą wydaje mi się, że postawili aktualnie na angielski, a nie na inne języki obce. Szkoda.
  4. Sensapolis – to centrum języków śródziemnomorskich. Według mnie bardzo ciekawa idea, bo łączy czasem zupełnie odległe światy. Postanowiłam zerknąć na godziny i terminy zajęć. No i ZONK, bo w semestrze zimowym nie jest planowany wyższy poziom niż hiszpański B2.1, a portugalski B1.1, a jak patrzyłam, to wśród lektorów są hispanohablantes i falantes de português, więc trochę mnie to zdziwiło, a zarazem odstraszyło. Bo może lektorzy nie są jednak na tyle wyspecjalizowani, żeby uczyć na wyższych poziomach? Albo w zarządzie uznali, że ich szkoła jest tak niewielka i słaba, że nie warto nawet proponować wyższych poziomów? Trudno powiedzieć.

Dodaj komentarz